Jako małe dziewczynki marzymy o urodzie lalki Barbie. Zabawki te mają długie nogi, wcięcie w talii i bardzo gęste rzęsy. To ostatnie możemy uzyskać właściwie tylko doczepiając sztuczne kępki. Tak było do tej pory. Teraz możemy cieszyć się zmysłowym spojrzeniem dzięki maskarze „Big & Beautiful LovelyDoll”.
Producentem kosmetyku jest firma Astor. Udostępniła nam dwie wersje tuszu. Jedna jest oparta na tradycyjnej czerni, a druga jest jej intensywniejszą odmianą. Ich opakowanie różni się tylko kolorem. Jedno jest różowe, a drugie fioletowe. Większość mężczyzn by nawet nie zauważyła różnicy. Po otwarciu, znajdziemy w środku dziwną szczoteczkę. Ma ona niespotykany kształt. Jest podzielona na płaską część, która ma za zadanie pogrubić włoski, a końcówka z kulką ma je dodatkowo podkręcić.
Początkowo aplikacja nie jest prosta, bo jednak nie często korzystamy z takich szczoteczek. Ale po kilku użyciach można się przyzwyczaić. Konsystencja niczym nie odbiega od tradycyjnych maskar. Ma lekko kremową formę, która przy kilku pierwszych nałożeniach może być delikatnie za rzadka, ale z czasem gęstnieje. Rozprowadzenie tuszu jest proste, wystarczy użyć metody na „zygzaka”, aby rozdzielić i równomiernie pokryć rzęsy czarnym kolorem. Producent nie kłamał z działaniem swojego produktu. Już po aplikacji pierwszej warstwy, włoski zyskują dodatkową objętość i są zalotnie podkręcone.
Tusz jest wydajny i wystarczy na pół roku użytkowania. W codziennych sytuacjach sprawdza się idealnie. Nie osypuje się na policzki, ani nie kruszy. Nie jest odporny na wodę, ale wilgoci się spokojnie oprze. Czy można chcieć czegoś więcej za 30 zł?
Maskara marki Astor sprawdzi się zarówno u kobiet, które są zadowolone z wyglądu swoich rzęs, jak i u tych pań, które chcą poprawić wygląd swoich kępek. Dzięki temu kosmetykowi każda z nas uzyska teatralne spojrzenie, za sprawą pogrubienia i maksymalnego podkręcenia włosków wokół oczu.
Dodaj komentarz