Firma Chanel kojarzy się z luksusem i z Marylin Monroe, która do snu „zakładała” tylko ich perfumy. Gdyby żyła, pewnie równie często by sięgała po ich nawilżającą szminkę Rouge Coco.
Pomadka podbija serca kobiet dzięki swojemu zbawiennemu działaniu na suchych ustach oraz szerokiej gamie kolorystycznej. Większość producentów szminek wypuszcza na rynek tylko kilka ich podstawowych kolorów. Jednak Chanel rozpieszcza swoje klientki i oferuje im ponad 30 odcieni. Dla każdego coś dobrego.
Już samo opakowanie cieszy oczy. To tradycyjne dla marki połączenie czerni ze złotem i charakterystycznym symbolem Chanel. Wszystko jest starannie wykonane, a samo pudełeczko jest dosyć ciężkie jak na szminkę. Na spodzie znajdziemy serię, do której należy i nr barwy, którą wybrałyśmy.
Kosmetyk spełnia stawiane przed nim oczekiwania. Ma delikatną konsystencję, dzięki której rozprowadzanie go na ustach jest bardzo proste. Nie wałkuje się na wargach, ani nie tworzy prześwitów. Z łatwością wchodzi we wszelkie załamania i dokładnie pokrywa całą powierzchnię, bez konieczności użycia konturówki. Producent zapewnił nas, że jego kosmetyk sprawdzi się nawet na suchej skórze i dodatkowo ją mocno nawilży. I nie był to tylko chwyt marketingowy. Szminka naprawdę daje nam uczucie miękkich ust i co najważniejsze, nie podkreśla przesuszonych warg.
Mało która pomadka potrafi wytrzymać na ustach więcej niż 2-3 godziny. Ale Rouge Coco nie ma z tym najmniejszego problemu. Możemy liczyć, że kosmetyk zostanie na naszych wargach nawet 6-7 godzin! Jest to bardzo zadowalający wynik, bo wpływa także na wydajność produktu. A nie oszukujmy się, od szminki za 150 zł raczej wymagamy, aby wystarczyła nam na jak najdłuższy czas.
Pomadka Chanel jest stworzona dla każdych ust. Zadowoli nawet najbardziej wymagające kobiety.
Dodaj komentarz