Moje rzęsy to długa historia. Od około 5 lat wykonywałam trwałe przedłużanie, więc chyba nie muszę Wam tłumaczyć, w jaki sposób wpłynęło to na kondycję włosków. Były krótkie, rzadkie i cienkie. W momencie największego zwątpienia odkryłam Nanolash Lift Kit. To zestaw do laminowania rzęs w domu. Sprawdźcie, jak zmienił on wygląd moich włosków.
Dlaczego lifting rzęs był dla mnie ratunkiem?
Dziewczyny, powiem wprost – nie chodziło mi wyłącznie o to, by wydłużyć i podkręcić rzęsy. Jakby były to moim priorytetem, to pewnie dalej wykonywałabym trwałą stylizację i je przedłużała. Ja szukałam czegoś, co pomoże mi zniwelować zniszczenia, które pojawiły się na przestrzeni lat.
Potrzebowałam czegoś, co dogłębnie odżywi i nawilży moje włoski tak, bym nie musiała się martwić, że pewnego dnia po prostu wypadną. Takim ratunkiem był właśnie lifting rzęs. Zabieg ten przeprowadza się przy wykorzystaniu naturalnych i bezpiecznych preparatów, które odbudowują strukturę włosków.
Jednak ceny takiej przyjemności w salonach kosmetycznych nie należą do najniższych. Z uwagi na to, iż byłam świadoma, że będę musiała wykonać więcej, tego typu zabiegów, koszty trochę mnie przeraziły.
Właśnie dlatego, kiedy zobaczyłam zestaw do laminacji Nanolash Lift Kit, zdecydowałam się go przetestować. Jesteście ciekawe, czy uratowałam swoje rzęsy? Sprawdźcie same!
Nanolash Lift Kit – bomba witaminowa dla kruchych rzęs
Zaczynając od podstaw, muszę przyznać, że sam skład Nanolash Lift Kit był dla mnie największym zaskoczeniem. Na etykiecie preparatów do laminacji rzęs znalazłam:
- olej abisyński;
- olej z awokado;
- olej z pestek winogron;
- olej kokosowy;
- pantenol.
Nie brakuje także witamin i innych składników odżywczych. W tym momencie nie miałam wątpliwości co do tego, że właśnie ten zestaw, zregeneruje moje włoski.
Przejdę teraz do tego, z czego składa się zestaw do liftingu i laminacji rzęs. W estetycznym opakowaniu znalazłam wszystko to, co było mi potrzebne jak np.:
- 3 preparaty do liftingu rzęs: Lift – Step 1; Fix – Step 2, Keratin Booster – Step 3;
- 3 pary silikonowych wałeczków w 3 rozmiarach – pozwalają one na wybór skrętu osiągniętego przy laminacji rzęs;
- klej Lift Lash Glue – pomaga w zamocowaniu wałeczków;
- pozostałe akcesoria do liftingu i laminowania rzęs w domu.
WAŻNE!
W opakowaniu znajduje się po 10 saszetek z każdego produktu o pojemności 0,5 mililitra. Dziewczyny! Z tym zestawem wykonacie aż 10 laminacji rzęs w domu, co jest wyjątkowo ekonomiczne.
Cały zestaw Nanolash Lift Kit jest więc kompletny. Na drugi dzień po jego otrzymaniu zabrałam się do pracy!
Jak wykonałam laminowanie rzęs w domu?
Laminacja rzęs – zestaw Nanolash Lift Kit miał sprawić, że wszystko przebiegnie sprawnie i zgodnie z planem. Czy tak było? Otóż nie mam zastrzeżeń! Zaczęłam oczywiście od przygotowania własnych rzęs. Producent zaleca, by dokładnie je oczyścić. Jest to konieczne, aby substancje odżywcze przeniknęły w głąb włosków.
Potem wszystko poszło jeszcze sprawniej. Zamocowałam wałeczki w rozmiarze M – chciałam uzyskać średni skręt i aplikowałam kolejne preparaty, zgodnie z numerkami na opakowaniach. Ważne jest to, aby:
- pozostawić każdy preparat na włoskach przez około 7-10 minut;
- przed aplikacją kolejnych warstw, konieczne jest zmycie poprzednich.
Na samym końcu wystarczy jedynie usunąć wałeczki. Już po pierwszym zabiegu moje włoski były wyjątkowo zregenerowane. Zauważyłam, że stały się one miękkie, elastyczne i pełne blasku. Oczywiście osiągnęłam także pożądany skręt i długość.
Producent wskazuje, że efekt laminacji na włoskach we względnie dobrej kondycji utrzyma się przez około 8 tygodni. U mnie utrzymał się przez około 7 tygodni, jednak jeśli wezmę pod uwagę stan moich rzęs, to i tak jestem z tego maksymalnie zadowolona.
Jeśli nie możecie uwierzyć w moje słowa, to polecam Wam samodzielnie przetestować Nanolash Lift Kit. Laminowanie rzęs w domu z zestawem do liftingu jakości premium pozwoli Wam zapomnieć o zalotce!
Dodaj komentarz