TOP 5 sposobów na puszące się włosy. Moje sprawdzone metody

Hejka, kochane kobiety!

Każdej z nas zdarza się „bad hair day”. Nienawidzę tego uciążliwego zjawiska. Wtedy każda zmiana temperatury czy pogody z ładnej fryzury robi potarganą szopę. Mam jednak kilka sprawdzonych sposobów na pozbycie się puszenia się włosów. Jesteście ciekawe?

Puszące się włosy to problem wielu z nas. Bywa nawet, że włosy nie układają się każdego dnia i dobra fryzura naprawdę graniczy z cudem. Żeby poznać sposoby na puszące się włosy, warto najpierw poznać przyczyny. Bo to przecież nie dotyczy każdego.

Puszące się włosy – przyczyny

Najczęściej puszą się zniszczone włosy. Rozchylone łuski bardzo szybko tracą cenne nawilżenie, pochłaniają wodę, przez co stają się napuszone. Wysokoporowate włosy niestety mają najciężej. Ktoś może pomyśleć, że to przecież dobrze, kiedy włosy pochłaniają wodę. No, nie… nadmiar też im nie służy.

Zniszczone włosy schną w szybkim tempie, ponieważ woda z nich ucieka. Wtedy stają się łamliwe, szorstkie, suche, nieprzyjemne w dotyku.

Jest mnóstwo przyczyn, przez które włosy się puszą. To nie tylko wina złej pogody. Zdrowe włosy zawsze wyglądają dobrze, nawet kiedy na zewnątrz jest wilgotno. Dlaczego włosy się puszą?

  • farbowanie i rozjaśnianie włosów,
  • prostowanie, kręcenie i suszenie bez termoochrony,
  • kosmetyki wysuszające (z alkoholami, SLS, szkodliwymi parabenami),
  • nieodpowiednie nawodnienie i niedobory witamin i minerałów w diecie,
  • niestosowanie masek, odżywek czy olejków.

Sprawdzone sposoby na puszące się włosy

To nie takie trudne, żeby poradzić sobie z denerwującym puszeniem. Mam dla was kilka sprawdzonych sposobów, które nigdy mnie nie zawiodły.

  1. Odżywianie i nawilżanie włosów. To podstawa dobrej pielęgnacji. Im włosy są zdrowsze, tym są mniej problematyczne. Niedobory składników odżywczych źle wpływają na pasma. Nawilżone i zrewitalizowane kosmyki są gładkie i nie pochłaniają wilgoci z zewnątrz, dzięki temu nie puszą się i nie elektryzują.
  2. Używanie silikonów. Tak, ciągle mówi się, jak szkodliwe są silikony, ale nie zawsze tak się dzieje. Znacznie wygładzają pasma i pozostają na ich powierzchni, nie wnikając wewnątrz włosa. Po prostu nie mają wartości odżywczych, ale chronią włosy przed czynnikami zewnętrznymi, jak np. wilgoć, wiatr, wysokie promieniowanie UV. Kosmetyki z silikonami sprawdzają się tylko wtedy, kiedy używamy ich w niewielkich ilościach, raz na jakiś czas. Wszystko z umiarem! Silikony znacznie ograniczają puszenie się włosów.
  3. Olejowanie włosów. To najważniejsza i coraz bardziej popularna metoda. W końcu moc naturalnych olejków jest w stanie naprawdę odżywić i zrewitalizować pasma. Ja używam mieszanki Nanoil do włosów średnioporowatych. Przed wyborem oczywiście określcie swój typ i rodzaj włosów. Polecam olejek arganowy, migdałowy i wiele, wiele innych. Olejki wzmacniają włosy, przez co są mniej podatne na utratę cennego nawilżenia, jednocześnie nie pochłaniając wilgoci. Odkąd regularnie olejuję włosy, problem puszenia praktycznie zniknął.
  4. Brak syntetycznych materiałów. Odpowiednie nakrycie głowy w okresie jesienno-zimowym lub nawet o innych porach roku skutecznie chroni przed utratą wilgoci. Zrezygnujcie z syntetycznych, sztucznych materiałów, bo to tylko nasili problem puszących się pasm. Warto zainwestować w porządne nakrycie głowy, które zabezpieczy włosy przed niekorzystnym wpływem środowiska.
  5. Stosowanie mgiełki do włosów. Zawsze się sprawdza i bardzo polecam. Mgiełkę możecie mieć zawsze przy sobie, niezależnie od miejsca i czasu. To poręczny kosmetyk, który może uratować najbardziej przesuszoną i napuszoną fryzurę. Chroni przed wilgocią, w składzie ma lekkie, dobroczynne olejki. Bardzo polecam! Oczywiście mgiełka nie zastąpi masek, odżywek czy dobrego szamponu – miejcie to na uwadze.

Jakie są wasze sposoby na puszące się włosy? Macie jakieś ulubione? 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *